Urządzając imprezę urodzinową mojego dziecka polegałam na intuicji i spontaniczności. Mimo tego, że nie było na naszym party małych dzieci (jedynie dwie siostry cioteczne w wieku dwóch i dziewięciu miesięcy), chciałam naszym dorosłym gościom stworzyć cukierkowy i dziecięcy klimat. W końcu to impreza tematyczna :) Menu główne opracował mój mąż, przystawkami i otoczką zajmowałam się ja. Sami upiekliśmy spody do naszych babeczek, są banalnie proste, a o niebo lepiej smakują niż te ze sklepu. Z tego samego ciasta upiekliśmy też tartę. Na sam koniec podaliśmy domową pizzę! Niestety, nie załapała się na zdjęcia, zniknęła w okamgnieniu ! :) Oto zdjęcia z naszej imprezy, sami zobaczcie!
A oto radość naszej pociechy - nie do opisania !!!
to wygląda jak wesele, a nie urodziny dziecka, które ma rok. Ludziom w głowie się przewraca.
OdpowiedzUsuńBardzo gustowne przyjęcie urodzinowe. A mała księżniczka jaka szczęśliwa:) Pamiętam jak pisałaś gdzie o tym ze twoja siostra skończyła jakoś ostatnio 18-ście lat:) Podpowiedz mi jakiego typu prezenty dostała.... tez mnie to za jakiś czas czeka i nie ma bladego pojęcia co kupić teraz nastolatce:(
OdpowiedzUsuńDostała różne rzeczy; od znajomych zlota bransoletke (nastolatki uwielbiają lilou). Ja jej kupiłam torbe OBag. Marzyła o niej i była bardzo zadowolona ;))
Usuńmmm ale smakowicie te babeczki wyglądają :) A ta babeczka-solenizantka jaka urocza! :) I przeszczęśliwa - to widać :) My też organizowaliśmy 1-sze urodziny, na szczęście latem, więc w ogrodzie. Jak ja przeżywałam to wydarzenie! Od jedzenia po ozdoby, no i najważniejszy tort - żeby pięknie zrobili :) I niech sobie mówią, że się w głowach przewraca... kto matkom zabroni ;) 100 lat w szczęściu dla Poli :)
OdpowiedzUsuń